Obserwatorzy

sobota, 9 maja 2015

Niedziela dla włosów:11. Dokładne oczyszczanie.


Dzisiaj postanowiłam zrobić coś, co planowałam od dawna ale nie mogłam się zebrać. 
Moje włosy ostatnio się buntowały bardzo, nie mogłam nad nimi zapanować. Zrzucałam winę na pogodę, było ciągle wilgotno a ja myłam włosy codziennie i z lekko mokrymi wychodziłam na dwór. Poza tym wzięłam się wreszcie za wykańczanie kosmetyków. Na pierwszy ognień poszedł olej z Alterry, którym olejowałam włosy codziennie przez ostatnie 5 dni.
No i zaczęłam testować nową odżywkę i wcierać Joannę Rzepę, ale z nich jestem zadowolona.

W każdym razie dzisiaj po praz pierwszy od początków włosomaniactwa oczyściłam włosy i zostawiłam je całkiem "gołe".
Wcześniej oczyszczałam włosy i nakładałam zazwyczaj maskę. Dzisiaj natomiast nie użyłam nawet serum na końcówki. Po pierwsze chciałam zobaczyć w jakim są rzeczywiście stanie. Przyznaję, że jednym z powodów dlaczego wcześniej tego nie robiłam był strach przed, że jednak nie jest tak kolorowo jak się wydaje. Nie unikam silikonów w odżywkach, uważam, że są pożyteczne. Poza tym bez nich moje włosy pewnie nie wytrzymywałby tak długo bez podcinania bo mimo odpowiedniej pielęgnacji są nadal delikatne i podatne na zniszczenia. Będzie tak do czasu aż pozbędę się farbowanej części, ale do tego czasu minie kilka lat:) 
W każdym razie, dzisiejsza niedziela jest najbardziej minimalistyczną niedzielą dla włosów jaką miałam kiedykolwiek.
Umyłam włosy dokładnie, Barwą pokrzywową. I na tym koniec, zostawiłam je do wyschnięcia, lekko wilgotne rozczesałam.
I jestem na prawdę zadowolona. Włosy są miękkie, o wiele mniej się strączkują. Nawet bez problemu się rozczesały. No i według mnie są nawet lepsze niż po olejach, maskach czy odżywkach.
Ale nie oznacza to, że zaprzestanę pielęgnacji :) Bez niej bym nie miała takiego efektu :)


Przede wszystkim zobaczyłam, że końcówki nie są w takim złym stanie jak sądziłam. Pewnie to była tylko kwestia nadbudowy wszystkiego co używałam w pielęgnacji. Na długości nie mam ani jednego rozdwojonego włosa. Problemem są jedynie włosy z krótszych warstw, zwłaszcza tych z przodu. Ale podjęłam decyzję, przytrzymam je jeszcze bez podcinania.

Polecam takie porządne oczyszczanie, bez nakładania odżywek i masek. Dzięki temu z łatwością stwierdzicie w jakim stanie są włosy i zobaczycie czy pielęgnacja działa. 

Pozdrawiam
grey_eyes :)

11 komentarzy:

  1. Też by mi się przydało :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy nie zosrawialam golych wlosow, troche sie boje:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też się bałam ale w końcu zostałam namówiona :D

      Usuń
  3. Moje wyglądają dobrze po takim oczyszczeniu, tragedii nie ma :) Twoje też wyglądają dobrze i ładnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oczyszczam włosy średnio co miesiąc i od jakiegoś czasu przestałam widzieć różnicę pomiędzy efektem jaki daje mycie samym szamponem, a olejowaniem i nakładaniem maski. ;]

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobrze jest czasem zrobić sobie takie oczyszczanie i zobaczyć w jakim stanie naprawdę są włosy. Też powinnam niedługo spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  6. rozumiem obawy, super, że bez kosmetyków są w tak dobrym stanie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Hej zostałaś przeze mnie nominowana do Liebster Blog Award, będzie mi miło jeśli weźmiesz udział:) http://lawendowepiora.blogspot.com/2015/05/liebster-blog-award-3.html

    OdpowiedzUsuń
  8. Hej! Zostałaś nominowana przeze mnie do Liebster Blog Award! Mam nadzieję, że weźmiesz udział w zabawie. Pytania czekają pod tym linkiem, zapraszam: http://lustlure.blogspot.com/2015/05/liebster-blog-award.html

    OdpowiedzUsuń
  9. śliczne włosy :) dokładne oczyszczanie jest dobre tak samo jak minimalizm :) :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję serdecznie za wasze komentarze. Każdy z nich jest dla mnie bardzo ważny i pomocny w dalszym prowadzeniu bloga :)