Obcinać czy nie obcinać to problem, który dotyka głównie początkujące włosomaniaczki. Smętnie zwisające strąki, połamane i popalone włosy są główną przyczyną tego, że zaczynamy dbać o włosy. Wtedy właśnie stawiamy sobie pytanie czy da się to jeszcze uratować czy lepiej obciąć na krótko i zaczynać od zera. Ja sama, jeszcze przed włosomanią obcięłam niecałe 20 cm włosów i nie żałuję tego ani trochę.
Kiedy obcinać:
- kiedy włosy są całkowicie spalone przez rozjaśnianie/prostownicę/farbowanie.
- kiedy włosy są zniszczone na całej długości. Jeśli widzimy białe kulki nie tylko na końcach ale też i w połowie włosa jest to znak, że podcięcie nic nie da. Zniszczenia poszły już w górę i nic nie sklei włosa
-kiedy mimo pielęgnacji nie widzimy poprawy
- kiedy końcówki są przerzedzone
Kiedy nie obcinać:
- jeśli włosy są zdrowe a jedynie schodzimy z koloru. Wiele osób twierdzi, że kontrast kolorów na włosach wygląda źle, ale czy warto słuchać innych? Jeśli dobrze czujecie się w takich włosach i wam to nie przeszkadza to dalsze farbowanie włosów nie ma sensu. Ewentualnie można spróbować wyrównać kolor, zrobić lekkie przejście pomiędzy farbowanymi włosami a naturalnymi.
- jeśli długość na prawdę ma znaczenie. Przyznam szczerze, że jest to główny powód, dla którego nie decyduję się na ostre cięcie. Tyle, że moje włosy nie są zniszczone. A raczej nie są AŻ tak zniszczone, żeby znowu poświęcać 15 cm włosów.
- jeśli da się je odratować. Nie mówię tu o beznadziejnych przypadkach, gdzie włos jest połamany, rozdwojony na 4 części. Raczej chodzi mi o totalne wysuszenie i osłabienie włosów.
Oczywiście decyzja zależy tylko i wyłącznie od was :) Ale należy pamiętać, że żaden cudowny środek nie sklei włosów.
Na koniec wrzucam zdjęcie moich końcówek, 3,5 miesiąca od ostatniego cięcia, zdjęcie robione w sztucznym świetle, przed chwilą. Wiem, że nie wyglądają źle, ale ja sama czuję, że potrzebują chociaż pół cm odświeżenia. I bonusowo znalazłam swoje zdjęcie sprzed 1,5 roku, po obcięciu, jeszcze w czerwonych włosach :) Od razu odpowiadam, tak, to naturalne fale/loki. Zawsze tak mają jak są krótkie :D
Pozdrawiam:)
grey_eyes
obecnie borykam się z dylematem obcinania podcinania.. moje końce są jak siano;/
OdpowiedzUsuńU mnie znowu poszły nożyczki a raczej maszynka w ruch i tym razem wreszcie pozbyłam się cieniowania :)
OdpowiedzUsuńChciałabym właśnie tym razem obciąć maszynką ale mam U a nawet V i mi szkoda drastycznie to wyrównywać :(
UsuńStoję teraz przed podobnym dylematem - czy pozbyć się suchych, nieco przerzedzonych końcówek (ok. 7cm) czy też ściąć niewiele (2-3cm) i walczyć o przyrost? Zależy mi na długości, bo im krótsze mam włosy, tym gorzej się układają i prezentują na co dzień :/ Nie wiem, nie wiem...
OdpowiedzUsuńRównież obserwuję! :)
Ja właśnie dlatego teraz postawiłam na przyśpieszacze :D bo czasem nie mogę już patrzeć na to cieniowanie :D
UsuńJa dopiero byłam na podcięciu końcówek i zapuszczam od nowa :D jest różnica pomiędzy tymi dwoma zdjęciami :p twój obecny kolor jest śliczny :)
OdpowiedzUsuńkolorek mam super liki tez ja mam proste jak kołki tez za mna chodziło obciecie i obciełam:) Pozdrawiam i obserwuję:)
OdpowiedzUsuńwww.mineralnyswiatkasi.pl
Mam dokładnie tak samo jak Ty. Od ponad pół roku zastanawiam się czy skrócić włosy czy nie. Czuje, że potrzebuje jakiejś zmiany. Zapewne dlatego też dół zafarbowałam na czerwono. Myślę, że jeśli będziesz przekonana co do zmiany fryzury to zrobisz to. A i świetnie Ci w tej czerwieni :)
OdpowiedzUsuńTeż mi się podoba, ale zniszczyła mi włosy bardziej niż rozjaśnianie przez całe liceum :(
UsuńOkropne włosiska ;/
OdpowiedzUsuńKtóre zdjęcie masz na myśli ?:)
Usuń